ABOUT
OBSERVERS
ARCHIVE
- października 2016 ( 1 )
- września 2016 ( 3 )
- sierpnia 2016 ( 2 )
- czerwca 2016 ( 2 )
- maja 2016 ( 3 )
- kwietnia 2016 ( 2 )
- marca 2016 ( 5 )
- lutego 2016 ( 4 )
- stycznia 2016 ( 7 )
- grudnia 2015 ( 6 )
- listopada 2015 ( 6 )
- października 2015 ( 9 )
- września 2015 ( 7 )
- sierpnia 2015 ( 1 )
- lipca 2015 ( 12 )
- marca 2015 ( 4 )
- lutego 2015 ( 4 )
Ja jakoś nie przepadam za bieganiem, ale za to lubię matę ddr :) Powiem szczerze, że to o wiele lepsze, bo przy okazji posłucham dobrej muzyki i wyszaleję się do niej. Mój taneczny demon zostaje poskromiony. Jeżeli ktoś biega po to, żeby schudnąć to ja nie widzę w tym żadnej przyjemności.
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze - nigdy nie miałam styczności z taką matą. A może nawet by mi się spodobało ;)
UsuńTrzymam więc kciuki za kolejne miłe chwile podczas i po bieganiu. Szacuneczek, że skorzystałaś z metody marsz-bieg, bo wszyscy chcą już, teraz, szybko i daleko. No i po 2 próbach kończy się "rumakowanie" ;)
OdpowiedzUsuńA tłuszczyk? Znowu bez przesady, kobieta ma być kobietą a nie mają się za jej kośćmi oglądać okoliczne psy ;)
Z tym się zgodzę - kobiece kształty zawsze są trendy. Nie chciałam szarżować na pierwszy raz, bo wiedziałam, ze pewnie tylko się zrażę i na tym się skończy. Pozdrawiam! :)
Usuń