ABOUT
OBSERVERS
ARCHIVE
- października 2016 ( 1 )
- września 2016 ( 3 )
- sierpnia 2016 ( 2 )
- czerwca 2016 ( 2 )
- maja 2016 ( 3 )
- kwietnia 2016 ( 2 )
- marca 2016 ( 5 )
- lutego 2016 ( 4 )
- stycznia 2016 ( 7 )
- grudnia 2015 ( 6 )
- listopada 2015 ( 6 )
- października 2015 ( 9 )
- września 2015 ( 7 )
- sierpnia 2015 ( 1 )
- lipca 2015 ( 12 )
- marca 2015 ( 4 )
- lutego 2015 ( 4 )
Moje zdanie na ten temat jest takie, że można spytać się młodych czego potrzebują, czy coś chcą dostać konkretnego... a jeśli mamy problem z narzucaniem czegoś po prostu dajemy to co uważamy:)
OdpowiedzUsuńpięknego popołudnia:):):) i dziękuję za odwiedzinki u mnie
Ja uważam, że najlepiej dać jednak gotówkę, przynajmniej kupią sobie to co chcą mieć - żeby później nie było sytaucji jak moja... :P Że przejęłam ślubny prezent brata, który dostał komplet ruskich garnków... których oczywiście nie chciał, a ja że szłam na studia to przecież wydziwiać nie mogłam :D !
OdpowiedzUsuńFajnie jest, gdy zamiast kwiatów dostaje się książkę lub wino - co właściwie staje się dosyć popularnym pomysłem, szczególnie ostatnio ;)
Pozdrawiam ciepło,
Panna Joanna - www.podroz-wedwoje.pl
Jestem zdecydowanie fanką tego rozwiązania - na naszym ślubie były właśnie takie zamienniki kwiatów. Dostaliśmy ich całą masę! :)
UsuńTrafnie napisane. Ze strony gościa kupując prezent mniej wydasz niż dając np. 500 zł. w kopercie ( a kupując prezent za 300 zł. ). Jak dla mnie fajnym rozwiązaniem jest podzielenie pól na pół.
OdpowiedzUsuńZłoty środek, też tak sądzę! :)
Usuń